Uniwersytet Trzeciego Wieku
Cyceron o starości
Cyceron o starości

     Aby lampa świeciła, trzeba dolewać do niej oliwy. Ta oczywista prawda, zaczerpnięta z Cycerona, a przekazana nam przez dra Tomasza Ożoga, pracownika Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, odnosi się do człowieka, głównie do człowieka starego. Dr T. Ożóg był gościem Tomaszowskiej Filii Uniwersytetu Trzeciego Wieku 28 października i zaprezentował bardzo ciekawy wykład pt.: "Cyceron o starości".
     Marcus Tullius Cicero żył w latach 106-43 p.n.e. Był to rzymski mąż stanu, wybitny mówca i filozof. Pozostawił po sobie bogatą spuściznę pisarską: mowy polityczne i sądowe, pisma retoryczne, dzieła filozoficzne, wspaniałe listy mające często charakter traktatów filozoficznych. Do naszych czasów zachowało się m.in.: 16 ksiąg listów do Attyka, przyjaciela Cycerona, a wśród nich - "Księga o Starości". Pociesza w niej Attyka, siebie (przeżył 63 lata) i czytelników. Autor bierze w obronę człowieka starego, który wówczas był dyskryminowany, wyśmiewany w poezji, w sztukach teatralnych, a nosicielami takiej postawy była głównie młodzież. Starym zarzucano niedołęstwo fizyczne, tępy umysł, bliskość śmierci itp. Cyceron polemizuje z tymi zarzutami. Zgadza się, że stary człowiek jest mniej aktywny, ale starość stwarza nowe możliwości: rozsądek, doświadczenie, powagę, mądrość. Każdy wiek ma swoje walory, a starość to wiek pełnej dojrzałości, to cnota. Przeżywanie tej dojrzałości zależy od charakteru człowieka. Cycero dzieli tych ludzi na trzy grupy: jedni chcą być aktywni jak w młodości, ale nie zawsze ta chęć kończy się korzystnie; drudzy poddają się biernie starczym ograniczeniom, chorobom itp.; a grupa trzecia, to ci, którzy zdają sobie sprawę ze swoich słabości, ale wykorzystują pozostałe możliwości i podejmują zadania adekwatne do swoich sił, tworzą i rozwijają nowe zamiłowania, uzdolnienia i czują się potrzebni w życiu. Cyceron porównuje starego człowieka do lampy, która gaśnie, jeśli nie doleje się do niej oliwy. Zaleca unikania nadmiernych przyjemności: obfitego jadła, picia, hulanek, itp. W zamian trzeba korzystać z przyjemności natury: słońca, pola, ogrodu.
     Śmierć jest nieunikniona, ale jest ona zgodna z naturą. Najczęściej budzi niepokój, nie należy jednak ubolewać nad nią, trzeba ją zaakceptować. Kiedy jabłko dojrzeje, spada. I jest to naturalne. Z tym przykładem można jednak dyskutować. Przecież dojrzałe jabłko jest bardzo smaczne i wartościowe. Trzeba tylko zerwać je we właściwym czasie, odpowiednio zabezpieczyć i korzystać z jego przydatności.
     Cycero mówi, że w życiu człowieka ważne są wartości materialne, ale ważniejszą wartość przedstawiają: estetyka, etyka i wiara. Twierdzi, że "istnieje jedno, bezpostaciowe bóstwo, od którego wszystko pochodzi [...]", uważa, że "dusza człowieka jest nieśmiertelna, po odłączeniu od ciała otrzymuje nagrodę lub karę". Po dobrze spędzonym życiu starość i śmierć powinny być przyjmowane spokojnie, bo są one zgodne z naturą. Te poglądy przybliżyły Cycerona do chrześcijaństwa i stały się wzorem dla działalności np. św. Augustyna.
     Często młodzi oceniają starych przez pryzmat swoich wad. Młodym brak jest cierpliwości, łagodności i nie powinni oni oceniać ludzi w podeszłym wieku. Współpraca młodzieży z seniorami daje obopólne korzyści, co także wyrażał Cyceron, mówiąc, że nie ma nic przyjemniejszego, jak starość otoczona młodością.
     Owa oliwa dolewana do lampy, owe jabłko odpowiednio przechowywane, to działalność m.in. Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Tu dojrzali ludzie mogą tworzyć i rozwijać nowe możliwości, mogą śpiewać, bawić się w aktorów, pisać wiersze i swoje wspomnienia, zawierać nowe znajomości, przyjaźnie, a nawet związki małżeńskie. Cieszmy się więc, że nasz UTW pełni taką dobroczynną rolę.
Marian Bury


Fot.: Zbigniew Skawiński

<-- POWRÓT