Uniwersytet Trzeciego Wieku
Uniwersytet Trzeciego Wieku
O zdrowiu seniorów

Wyjątkowym, ale i zrozumiałym zainteresowaniem studentów tomaszowskiej Filii Uniwersytetu Trzeciego Wieku cieszyła się prelekcja, którą w czwartek 15 listopada wygłosiła dietetyczka dr Elżbieta Zadziorska prowadząca poradnię zdrowego odżywiania.

Słuchaczy, z uwagą i zaciekawieniem śledzących wartkiego toku wykładu zafrapował nie tylko ważny dla seniorów temat i bezpośredni sposób realizacji zajęć, ale i fakt, że prowadząca praktycznie wyjaśniała na podawanych przykładach zasady zdrowego żywienia, a ponadto obaliła szereg obiegowych mitów, jakie przez lata narosły wokół tej problematyki i ukształtowały szkodliwe nawyki konsumpcyjne. Odnosząc się do wypunktowanych zasad prawidłowego żywienia, prelegentka poinformowała np., że gasząc pragnienie, należy używać wyłącznie letniej wody przegotowanej i to nie w trakcie posiłku ani bezpośrednio po jego spożyciu, lecz przed i w niezbyt dużej ilości jednorazowo. Woda zimna, bezpośrednio z kranu lub studni, gazowana, przechowywana w butelce z plastiku, jak i inne różnego rodzaju napoje konfekcjonowane słodkie, z konserwantami, sztucznie barwione są niezwykle szkodliwe dla zdrowia, a w dodatku spożyte po posiłku hamują i znacznie przedłużają trawienie. Zawarte w nich składniki mogą skutkować chorobami przewodu pokarmowego. Zdaniem wykładowcy, uwzględniając porę roku, temperaturę i wagę ciała człowieka, w zasadzie 4 szklanki wody dziennie wypijane po 1/2 jednorazowo, w tym jedna na czczo przed śniadaniem z kilkoma kroplami naturalnego soku cytrynowego, powinny w pełni zaspokoić nasze potrzeby. Należy także zachować ostrożność z piciem wody wysoko zmineralizowanej i unikać plastikowych opakowań wody, które na słońcu ulegają częściowemu rozkładowi przenikając do płynu i wraz z zawartymi w wodzie konserwantami mogą powodować zatrucia. Także kawa, herbata, woda z sokiem nawet tym domowym musi być spożywana z umiarem, w ograniczonych ilościach i w odstępie 30-40 minut po posiłku. Z kolei posiłki powinny być nie tylko regularnie spożywane, a przy tym bez przejadania się, z częstotliwością 3-4 razy na dzień, zaś realnym miernikiem objętości jedzenia indywidualnie dla każdego jest jego własna garść i to powinno wystarczyć. Najobfitszy posiłek i najbardziej energetyczny w ciągu dnia to powinno być śniadanie w formie ciepłej jak zupa, kasza czy jajecznica, bo fikcją jest uważanie cholesterolu z żółtka za zły i dopuszczalne jest spożywanie 7 jajek na tydzień bez ujemnych skutków dla zdrowia. Zadbać należy o to, by ostatni posiłek w danym dniu spożyć przed 18.00, bo o 19.00 organizm wstrzymuje trawienie. Ważne jest także, by bardzo dokładnie pogryźć każdy kęs, wskazane jest przeżucie go 76 razy. Seniorzy z niedowierzaniem przyjęli informację, że obiad nie musi składać się z dwu dań i to konsumowanych jedno po drugim, raczej powinno je dzielić ok. 30 minut. Ponadto prelegentka szczególnie podkreślała zasadniczą rolę warzyw w zdrowym żywieniu i to warzyw różnorodnych, spożywanych jako podgotowane lub pieczone, bo surowe są ciężkostrawne, a z dodatkiem kminku można uniknąć wzdęcia. Słuchaczy zaskoczyła także propozycja, by ciasta na deser lub owoce spożyć nie po obiedzie, jak to jest powszechnie przyjęte i praktykowane, a przed lub po w odstępie półgodzinnym, ewentualnie między posiłkami, bo tak korzystniej jest dla procesu trawienia. Unikać także trzeba popijania tłustych potraw zimnymi napojami jak np. gorącej golonki zimnym piwem z lodu, bo wówczas tłuszcz z potrawy ścina się w żołądku, pływa po wierzchu, okleja ścianki i sprawia trudności w trawieniu. Pani dietetyczka rzucając na szalę swój cały autorytet i doświadczenie oraz wiedzę przestrzegała przed spożywaniem wszystkich rodzajów margaryny jako wyjątkowo szkodliwych tłuszczy, bo utwardzanych chemicznie, sztucznie witaminizowanych, zawierających duże ilości konserwantów i nasyconych benzyną w procesie rafinacji. Doradzała raczej stosowanie naturalnego masła w dobrym gatunku, olejów z pierwszego tłoczenia, a nawet smalcu. Na zakończenie prelegentka odniosła się w kilku słowach do tzw. "białej śmierci", czyli soli i cukru zalecając stosowanie soli morskiej, wyeliminowania z jadłospisu trujących rakotwórczych słodzików, a stosowanie miodu naturalnego lub zioła stewii. Wykładowca wyjaśniła także wątpliwości słuchaczy co do spożywania ziemniaków, herbaty w opakowaniach ekspresowych, mleka i różnych odmian pieczywa.

erte

<-- POWRÓT