Uniwersytet Trzeciego Wieku
Spotkanie z dulszczyzną
Spotkanie z dulszczyzną

23 marca w sali klubowej Tomaszowskiego Domu Kultury słuchacze tomaszowskiej Filii Uniwersytetu Trzeciego Wieku spotkali się z Marią Kozyrą, kierownikiem i reżyserem Amatorskiego Zespołu Teatralnego, by bliżej zapoznać się z twórczością Gabrieli Zapolskiej oraz obejrzeć wybrane sceny z "Moralności pani Dulskiej", który to spektakl jest aktualnie przygotowywany do wystawienia.

Zanim jednak słuchacze zobaczyli przedpremierowy występ, Maria Kozyra zarysowała epokę Młodej Polski, czas dwu pokoleń twórców naszej literatury, jak: Tetmajer, Reymont, Leśmian, a następnie Kasprowicz, Żeromski i Zapolska.

Zapolska zafascynowana naturalizmem ukazywała współczesną sobie rzeczywistość bez osłonek, z fotograficzną dokładnością i dbałością o szczegóły i bez wydumanych filozoficznych rozważań. Sukcesem naturalizmu preferowanego przez Zapolską okazała się ponadczasowa aktualność jej dramatopisarstwa, bo "Dulską można być wszędzie i zawsze" - tak za c.k. Austrii we Lwowie jak i dziś w Tomaszowie. Dulszczyzna przy tym nie ogranicza się do "strasznych mieszczan", bo może dotyczyć każdej grupy społecznej i każdej osoby.

Wiele interesujących informacji uzyskali słuchacze UTW na temat biografii Gabrieli Zapolskiej, która zdjęta z piedestału szokowała w swoim czasie wybujałym indywidualizmem, skandalami swobodnie prowadzonego życia, miała za sobą nieudane związki i małżeństwa. Późniejsza mistrzyni polskiego dramatu o tematyce obyczajowej zajmowała się wcześniej dziennikarstwem, prozą, była krytykiem literackim, a także aktorką teatralną, choć na scenie nie zrobiła kariery. Odznaczała się trudnym, chimerycznym charakterem odstręczającym ludzi, a w jej biografii odnotowano i próbę samobójczą, i pobyt w zakonie. Lekceważyła innych ludzi, będąc przy tym megalomanką.

Podczas spotkania zespół aktorski zaprezentował kilka fragmentów adaptacji sztuki Zapolskiej pt. "Dulskim być". Już w trakcie występu dało się zauważyć niezwykle trafny dobór postaci do ról.

Znakomicie grana Dulska reprezentowała sobą wszechwiedzącą i omnipotentną herod-babę, terroryzującą nie tylko rodzinę, a przy tym okazującą niespotykaną obłudę i zakłamanie, stosującą podwójną miarę moralności, skąpą, gadatliwą, prymitywną umysłowo, a rozmawiającą wyłącznie krzykiem. Jej przeciwieństwem był milczący, grający gestem i mimiką Felicjan, zahukany i zdominowany przez żonę, ubezwłasnowolniony, bez prawa głosu niczym manekin. Na tle ojca żywą postacią, choć niezbyt pozytywną w odbiorze, był Zbyszko; "lampartujący" się złoty młodzieniec, ale świadomy swej sytuacji i przerastający matkę inteligencją, stanowiący mieszankę wygodnictwa i cynizmu. Świetnie i ostro zarysowana postać. Dobrze weszły w swe role naiwna i subtelna Mela oraz Hesia, ta ostatnia nieco zepsuta i ciekawa życia, a ordynarna wobec Hanki. W galerii postaci, które przewinęły się przed oczami gości z UTW znalazła się reprezentująca nieprzeciętną urodę Hanka, przepędzana z kąta w kąt przez Dulską do różnych prac i umykająca przed zalotami Zbyszka oraz Juliasiewiczowa, pozująca na nowoczesną kobietę, przebiegła i bez większych oporów moralnych. Lokatorka występująca epizodyczne posłużyła dodatkowemu podkreśleniu negatywnych cech Dulskiej i robiła to niezwykle wyraziście. Warto dodać, że podczas adaptacji sztuki w jej treści i kwestiach aktorów znalazły się dodane elementy związane z Tomaszowem, a wprowadzone tak naturalnie, że kto nie zna oryginału dramatu, ten nawet się w tym nie zorientuje. Słuchacze UTW burzą oklasków podziękowali aktorom i pani reżyser za możliwość obcowania ze sztuką teatralną, a do tych podziękowań dołączyła się dziekan UTW Jadwiga Skawińska oraz przedstawiciele Zarządu Uniwersytetu.

erte

<-- POWRÓT